poniedziałek, 7 marca 2011

Empanadas i zabójcza pepperoni

Dziś zrealizowałam plan upieczenia południowoamerykańskich empanadas. Empanada można przetłumaczyć jako "zawinięty w chleb". W wielu krajach hiszpańskojęzycznych istnieją bary, w których podaje się tylko i wyłącznie empanadas. Te nieduże pieczone pierożki z różnorakimi nadzieniami zasmakowały i mi - osobie, która lubi co nieco przekąsić, ale za słodkim nie przedpada.
Enpanadas pierwszy raz spróbowałam na fieście organizowanej przez Instytut Iberoamerykański, w którym uczyłam się języka hiszpańskiego. Zabawa w rytmach kolumbijskiego zespołu była fantastyczna, a przekąski jakie nam serwowano co jakiś czas tylko tą noc umilały :)
Nie tak dawno znalazłam ciekawy przepis na empanadas z mięsem indyczym. W swojej wersji użyłam mięsa nie z indyka, ale z kurczaka. Oto przepis na pyszne, chrupiące pierożki:



Na 1 blachę (5 sztuk)
Ciasto

1 opakowanie ciasta do pizzy
mąka do posypania blatu
1 jajko do posmarowania
mielona papryka do posypania

Nadzienie
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 świeża papryczka chili
1 duża marchewka
300 g obranych, gotowanych ziemniaków
1 łyżka oleju słonecznikowego
250 g mielonego mięsa indyczego
Po ½ łyżeczki mielonych: cynamonu, kolendry i kminu rzymskiego
4 łyżki białego wina
2 łyżki koncentratu pomidorowego
sól i pieprz do smaku


1. Obrać cebulę i czosnek. Rozgnieść czosnek w prasce, pokroić cebulę w drobną kostkę. Przekroić papryczkę chili wzdłuż na pół, oczyścić, umyć i bardzo drobno posiekać. Obrać marchewkę i zetrzeć na grubej tarce. Pokroić ziemniaki w kostkę o boku około 1 cm.
2. Rozgrzać olej na dużej teflonowej patelni. Podsmażyć na niej cebulę, czosnek i chili przez 2 minuty, często mieszając. Dodać mielone mięso indycze i podsmażyć 4-5 minut, mieszając. Dodać przyprawy, zmieszać i smażyć jeszcze chwilę. Zalać winem, zaczekać, aż się zagotuje i dusić 2 minuty.
3. Do mięsa i warzyw na patelni dodać ziemniaki, marchewkę oraz koncentrat pomidorowy i zmieszać. Całość doprawić solą i pieprzem. Zdjąć patelnię z ognia i odstawić.
4. Rozgrzać piekarnik do 220C. Wyłożyć blachę papierem do pieczenia. Cienko posypać blat kuchenny mąką. Wyciąć (np. przy pomocy miseczki) okrągłe placki o średnicy ok 15 cm
5. Nałożyć nadzienie na środek każdego placka. Rozbełtać jajko i posmarować nim brzegi placków. Złożyć placki na pół (jak pierogi). Brzegi skleić i cienko zawinąć.
6. Przygotowane do pieczenia empanadas ułożyć na blasze. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 20-30 minut czekając, aż wyrosną. Posmarować pierożki z wierzchu resztą jajka i posypać mieloną papryka. Piec je 10 minut w nagrzanym piekarniku, a następnie zmniejszyć temperaturę do 180C i piec jeszcze przez około 15 minut, aż osiągną złotożółtą barwę.



Zamiast papryczki chili użyłam nieco łagodniejszej pepperoni. Pamiętając o przestrogach związanych z ostrością owych niepozornych papryczek z dużą ostrożnością zabrałam się do ich krojenia. Pech chciał, że przy pierszym zetknięciu noża z warzywem sok prysnął mi centralnie w lewe oko xD Może nic wielkiego by się nie stało gdybym w panice nie zaczęła przemywać owego oka dłońmi, które wcześniej również miały kontakt z diabelskim peperonni. Wtedy horror się zaczął. W końcu pomógł kieliszek wypełniony po brzegi wodą i zanurzenie biednego oka w wodzie xD Przestało palić, ale trochę to trwało i uwierzcie mi...Cebulowe łzy są niczym w porównaniu do tego co potrafi zrobić taka mała papryczka. Wrażenia - niezapomniane xD Nie rezygnujcie z chili, ale w razie czego - UWAŻAJCIE. Szczególnie ;)

4 komentarze:

  1. gotowe ciasto do pizzy? oj oj oj ;-)
    poszukując dzisiaj inspiracji na moje przyjęcie urodzinowe przeglądałam książkę z kuchnia meksykańską i natknęłam się na empanadas :-) luuubię takie przekąski :-) w kuchni indyjskiej też można znaleźć takie niewielkie cudeńka, szczególnie polecam samosa, singharas i kachoris :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skandal, nie?
    Właśnie z reguły wszytsko robię sama - zresztą mam świetny przepis na ciasto do pizzy, ale tu chciałam zrobić wszytsko zgodnie z przepisem ;P
    Minusem jest to, że nie można takiego ciasta zagnieść na nowo i rozwałkować jak się chce. To jest praktycznie niewykonalne - niewiem z czego oni je zrobili :P

    OdpowiedzUsuń
  3. mniam, to musi być pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmmmm... Ja uwielbiam Barcelonę, nawet za korki i masę turystów. Po niej świetnie się spaceruje, a na dłuższe dystanse polecam metro. Montserrat to ładna bazylika, ale też tłoczna. W małych miasteczkach, zwłaszcza portowych można dobrze i dosyć tanio zjeść. Tam jest najpiękniej. Kolorowe domy, słońce, klimat. La Bisbal to takie troche większe miasteczko - znajdziesz tu fajne pierdoły do domu, na pamiątkę i do użytku... Rodzice mają takie talerze, które nawet po 10 latach można było dokupić... Trzeba uważać na torebke i samochód, ale chyba w okolicach Valenci więcej kradną.
    Wiele zależy od tego co Cie interesuje;)

    OdpowiedzUsuń