niedziela, 20 lutego 2011

Herbata zielona

Nadeszła wiekopomna chwila. Po długiej nieobecności odkurzam bloga.

Dziś będzie o herbacie. Dokładnie o herbacie zielonej.

Już sama nie pamiętam kiedy pierwszy raz spróbowałam tej odmiany herbaty. W każdym razie na pewno pierwsza moja zielona herbatka była zrobiona z torebki ekspresowej. Pamiętam jeszcze wizytę w obskórnej chińskiej "restauracji", kiedy to koleżanka z braku laku zamówiła właśnie zieloną herbatę. Szklankę wrzątku do połowy wypełnioną "jakimiś liściami". Spojrzała tylko i podziękowała xD

Myślę, że nie przesadzę twierdząc, że wśród Polaków popularniejsza jest "zwykła" czarna herbata. Napewno tak to wygląda w mojej rodzinie. Rzadko kiedy spotykam się z entuzjastyczną opinią wśród osób próbujących zielonej herbaty po raz pierwszy. Przyzwyczajeni do słodzonej czarnej herbaty o zielonej mówią, że smakuje jak trawa, zielsko czy coś w tym rodzaju ;)

Ja już jestem na tym etapie, że mi zielona herbata smakuje. I piję ją nie tylko ze względu na jej walory zdrowotne. Już nie pamiętam jak to bylo na początku natomiast teraz zieloną herbatę pijam prawie tak samo często jak czarną.

Na początku najczęściej piłam ekspresową zieloną herbatę TWININGS. Liście zaparzać zaczęłam od momentu kiedy dostałam od koleżanki woreczek prosto z Szanghaju. Ostatnio kupiłam aromatyzowaną zieloną herbatę z kawałeczkami ananasa. Herbatka o wdzięcznej nazwie "Wspaniały dzień" kupiona na wagę w sklepiku z herbatami :) Właśnie ją sobie popijam :)

Herbatę piję hektolitrami. Narazie próbowałam tylko czarnej i zielonej. Ale pewnie spróbuje jeszcze wielu odmian.
Chciałabym dowiedzieć się czegoś o Waszych herbacianych preferencjach. Co sądzicie o zielonej herbacie? W jaki sposób ją parzycie? Jakieś miejsca gdzie można kupić pyszną herbatę? Ulubione smaki? :)